Forum psychika ludzka.
Strony: 1
Administrator
To wynika z lêku, ¿e ten mê¿czyzna nie bêdzie dla niej do¶æ dobry, czy z zazdro¶ci?
Mo¿liwe, ¿e z zazdro¶ci, ale w dobrym tego s³owa znaczeniu. Ja na zazdro¶æ nie patrzê jako¶ negatywnie, o ile nie zamienia siê w zawi¶æ czy agresjê. Dla mnie, jako ojca, najwa¿niejszym kryterium jest: czy z tym partnerem moja córka ma dobrze? Czy jest kochana i kochaj±ca?
Czasem im jest ze sob± dobrze, ale ojcu ziêæ siê nie podoba.
Nie musi, ale musi go szanowaæ. I powstrzymaæ siê od komentarzy i okazywania niechêci. Ojciec jest g³osem obecnym w sercu córki. Je¶li to g³os dezaprobaty, to wtedy psuje jej zwi±zek. To nie musz± byæ nawet teksty typu: "Ale¶ sobie wybra³a!", "Co z niego za mê¿czyzna!", tylko taka negatywna nuta. Ju¿ to wystarczy, ¿eby s±czyæ do jej ma³¿eñstwa jad. Co innego, je¶li ojciec wie, ¿e w tym zwi±zku jest przemoc albo jakie¶ nadu¿ycie, to wtedy powinien wróciæ do dawnej roli, wtr±ciæ siê i pomóc. Ja bym tak w ka¿dym razie zrobi³.
Sk±d siê bierze ten g³os ojca, który siê ma w ¶rodku?
Ze zwi±zku, który powstaje przy narodzeniu. U dojrza³ych ludzi on bywa rozpoznany jako odrêbny, a u mniej dojrza³ych - nie. To tak, jakby mieæ doradcê i podpowiadacza. Zdanie doradcy mogê wzi±æ pod uwagê, ale nie muszê. Podpowiadacz to automat. Jak jestem w nerwach, to nie wiedz±c nawet, czy to moje, czy nie - powtarzam to bezrefleksyjnie.
Lepiej by³oby wiedzieæ, ¿e np. moje przekonanie, ¿e "jestem taka krucha i sama sobie nie poradzê w ¿yciu", to g³os ojca?
S± terapie, które u¶wiadamiaj±, ¿e istnieje co¶ takiego jak polifonia "ja", czyli ¿e w nas jest wiele g³osów. Nie tylko ojca, matki, lecz tak¿e ¿ony, syna, córki, nauczyciela, Polaka, feministy, ale te¿ szowinisty. I umiejêtno¶æ prowadzenia rozmów ze wszystkimi tymi g³osami jest przydatna. To metafora, proszê nie my¶leæ, ¿e zwariowa³em.
I dobrze by by³o, ¿eby ten g³os ojca jaki by³?
M±dry, wra¿liwy, g³êboki, kochaj±cy Kontynuowaæ? Taki g³os w chwilach za³amania mo¿e dawaæ podpowied¼. Si³ê. Ale te¿ ¶wiadomo¶æ: jestem kochana. Ma³o tego, mnie siê wydaje, ¿e ten g³os jest te¿ obecny po jego ¶mierci. Bo to nie s± dos³owne cytaty p³yn±ce z "realu", ale wyraz tej relacji, która siê ukszta³towa³a przez lata.
Bywa, ¿e ten g³os nie jest wspieraj±cy
Wtedy od nas zale¿y, czy chcemy mu wierzyæ. Je¶li to jest g³os, który mówi takie os³abiaj±ce zdania, np.: "Nie ufaj ludziom!", "Mê¿czy¼ni chc± jednego", to wtedy warto go wydobyæ na zewn±trz i siê zastanowiæ: to jest g³os mojego ojca, nale¿y mu siê szacunek, ale czy on jest mi przydatny, czy zachêca do rozwoju? Czy raczej mi utrudnia ¿ycie, a ja go s³ucham z lojalno¶ci?
Co taki g³os mo¿e utrudniaæ?
Na przyk³ad widzenie tego, jaka jestem. Bo ojciec mówi³, ¿e do niczego siê nie nadajê. Albo to, jak widzê swojego partnera, do którego ojciec mia³ ci±g³e pretensje. Czy ja dalej chcê ¿yæ z tymi pretensjami? Czy mogê je zobaczyæ jako nie swoje i odrzuciæ?
A co, je¶li córka wychowuje siê bez ojca? Kiedy tego g³osu brakuje?
Mo¿e jej brakowaæ poczucia bezpieczeñstwa. Bo tu nie chodzi tylko o to, ¿e jej brakuje ojca, ale ¿e jej matka nie ma mê¿czyzny, nie ma wsparcia. I wtedy niechc±cy mo¿e ze swojej córki robiæ swojego rodzica albo w³a¶nie - partnera. Wtedy to dziecko traci dzieciñstwo, bo to jest tak, jakby komu¶, kto ma rozmiar stopy 32, w³o¿yæ buty w rozmiarze 42 i kazaæ w nich chodziæ. Nie poradzi sobie: bêdzie siê potykaæ, przewracaæ, te buty bêd± mu spada³y.
Kiedy dziewczynce brakuje tego "pierwszego mê¿czyzny", jak ona potem wchodzi w relacje z innymi?
Na ogó³ szuka w bliskim otoczeniu kogo¶, kto tak± funkcjê ojca bis mo¿e pe³niæ: wujek, starszy brat, dziadek czy nowy partner matki.
A je¶li kogo¶ takiego nie ma?
To wtedy zwykle, niestety nie zawsze, matka bierze na siebie tê rolê. Rolê osoby, która mówi, co dobre, co z³e, je¶li mamy siê trzymaæ tego kulturowego wzorca.
Z czym kobiety wychowane bez ojców mog± mieæ k³opot w przysz³o¶ci?
Powtarzaj±cym siê schematem, na poziomie nie¶wiadomym, jest przekonanie, a ja bym to nazwa³ nawet uprzedzeniem, ¿e je¶li bêdê blisko kogo¶, to on odejdzie. Bo je¶li mam takie do¶wiadczenie, ¿e bliscy znikaj± z mojego ¿ycia, to we mnie jest lêk, ¿e tak bêdzie za ka¿dym razem. To destruktywne i nad tym siê pracuje w terapii.
A je¶li ojciec fizycznie jest, ale psychicznie go nie ma - bo jest pracoholikiem albo pije?
Widzê tak± scenê: on na kanapie, w prawej rêce pilot, w lewej piwo, a córka próbuje mu siê wdrapaæ na kolana, zainteresowaæ go sob±, a przede wszystkim zas³oniæ mu ekran. Co ojciec z tym zrobi? Wiele bêdzie zale¿a³o od tego, na ile go ten alkohol rozczula, a na ile sprawia, ¿e on siê robi agresywny; jak zareaguje na to matka: czy pójdzie w tym czasie czytaæ ksi±¿kê, czy umówi siê z kole¿ankami, czy bêdzie krzyczeæ na córkê, ¿eby ojcu nie przeszkadza³a? Jednym s³owem: czy ona jako¶ tê dziurê za³ata?
Jak ona tê dziurê mo¿e za³ataæ?
Ja bym chyba sugerowa³, ¿eby sprawdzi³a, o której siê koñczy mecz, i wynegocjowa³a z mê¿em, ¿e po meczu wyjd± wszyscy razem na spacer. Bo mo¿liwe, ¿e on siê czuje strasznie winny, ¿e ten mecz ogl±da, a poczucie winy z regu³y prowadzi do w¶ciek³o¶ci i destrukcji, wiêc dobrze by by³o, ¿eby ¿ona go najpierw z tego ogl±dania meczu "rozgrzeszy³a". "Kochaj i rób, co chcesz", mówi±c za ¶wiêtym Augustynem. To bardzo dobra regu³a te¿ dla ¿ycia rodzinnego, nie tylko w relacji z Bogiem.
Offline
Strony: 1